Pokazywanie postów oznaczonych etykietą esej. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą esej. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 21 września 2021

„JEZUS NIECHRYSTUS” Piotr Augustyniak


Augustyniak stawia w tej książce fundamentalne pytanie. Czy Jezus może być znaczący i odczytywany poza chrześcijaństwem? Porzucając wizję człowieka i świata, jaką oferuje religia, uzurpująca sobie jedyne możliwe (według niej) dogmatyczne przedstawienie Jezusa jako Boga i zbawiciela, dekonstruuje mit o jego zmartwychwstaniu. Wszystko po to, by jak najbardziej zbliżyć się i podjąć "próbę dotarcia do egzystencjalnego doświadczenia, z którego mogło wynikać jego nauczanie”, poszukiwać (na ile to możliwe) i zrozumieć sens jego przesłania.

"Mit Jezusa jest wieloznaczny i zwodniczy. Ale nie zmienia to faktu, że jest też przemożny i wciąż oddziałuje; że wciąż tkwi w nim potencjał kwestionowania reguł świata i naszego funkcjonowania w nim. Aby to jednak wyzyskać, trzeba go czytać twórczo: podważać, stawiać pod znakiem zapytania, łapać za słowa. Tylko tak można otworzyć sobie dostęp do tego, co naprawdę niesamowite."

Sięgając do źródła Q i tylko na nim się opierając, autor przedstawia Jezusa anarchicznego, przekraczającego codzienną, narzuconą przez świat optykę i zanurzającego się we wszechogarniającej  boskości życia tu i teraz, która dostępna jest też każdemu. Ale która jednocześnie jest obezwładniającym doświadczeniem na każdym poziomie, i stanowi przestrzeń zarówno zachwycającą, ale też i przerażającą.
Sięgając do starożytnej Grecji dogłębnie opisuje to niebywałe uczucie utożsamiając go z greckim kairosem, w opozycji do codziennego i porządkującego chronosa.
Nawiązuje przy tym głównie do filozofii Nietzschego oraz do Mistrza Eckharta, którzy też dostrzegli w Jezusie człowieka, który najgłębiej z wszystkich potrafił zanurzyć się w Królestwie Życia, będącym "transowym, niespożytym szalonym ruchem ciągłego przełamywania się i przekraczania własnych granic."

Niebywale interesujące są tropy literackie, które przy okazji odkrywa. Mellvill, Kafka, Kawafis, Szekspir z "Hamletem", którzy tę perspektywę otwarcia na "strumień życia" odczuli, bądź byli go świadomi.
W trzeciej części esej przybiera częściowo formę autobiograficzną, gdzie autor (wychowany w tradycji katolickiej, pięć lat w zakonie Dominikanów, dziś jest dr nauk humanistycznych), uzasadnia swoje porzucenie religii i odkrycie duchowości radykalnej, otwartej "ku nieprzeniknionej zagadce Istnienia".

A na dokładkę dostaniemy mini dziennik z czasów pandemii, w którym rozważania nad widmem  koronawirusa, apokalipsy i epoką ponowoczesności przefiltrowane przez pryzmat Jezusa doprowadzą do tyleż oryginalnych, co zaskakujących wniosków.  
Poznamy związki Jezusa z Johnem Lennonem. Dostaniemy odpowiedź na pytanie co łączy film "Truposze nie umierają" Jima Jarmuscha i "Zombie" Lao Che z pierwotnym lękiem przed pustką?
I co wynika z naruszenia społecznego tabu.

Ten rozbudowany esej, z elementami autobiograficznymi jest niezwykle zajmujący. To nie tylko ćwiczenie intelektualne, ale bardzo inspirująca, pociągająca wizja, zachęcająca do zejścia z utartych i wyżłobionych od lat schematów myślowych.
Błyskotliwa, erudycyjna, zachęcająca do filozoficznego myślenia, czyli robienia sobie problemów, ale jednocześnie do konfrontacji z największą tajemnicą.


Wydawnictwo słowo / obraz terytoria, 2021
Liczba stron: 200